Co roku na świecie marnuje się 931 mln ton żywności, z czego 61% wyrzucanych jest w gospodarstwach domowych. Nad Wisłą w każdej sekundzie pozbywamy się 150 kg jedzenia. Tymczasem skalę marnotrawstwa można zmniejszyć nie tylko z korzyścią dla planety, ale też dla dobra własnego portfela i… podniebienia – przekonuje marka Winiary w swoim programie walki przeciwko wyrzucaniu jedzenia. Obchodzony 16 października Światowy Dzień Żywności może stać się sygnałem do realnych i długofalowych zmian.
Choć świadomość społeczna co do potrzeby poszanowania zasobów Ziemi stale rośnie, wiele jeszcze trzeba zmienić. Obchodzony 16 października Światowy Dzień Żywności może stać się sygnałem do realnych i długofalowych zmian. Aby łatwiej je wprowadzić i uczynić z nich stałe nawyki, warto zacząć od przyjrzenia się pojedynczym, codziennym czynnościom.
Od stycznia 2021 r. firma Winiary prowadzi szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną „Pomagamy w gotowaniu i niemarnowaniu”, która promuje wśród Polaków idee less waste w kuchni, postawy zrównoważonego korzystania z produktów spożywczych oraz przyjazny dla planety styl życia.
Zakupy z głową, gotowanie z sercem
– Byłoby ogromnym błędem przypuszczenie, że idea niemarnowania żywności wymaga wyrzeczeń kulinarnych czy jedzenia dań z nieświeżych składników. Wszystko zaczyna się dużo wcześniej, jeszcze zanim produkty trafią na nasz stół. Kluczem jest tu unikanie tzw. overbuyingu, czyli nadmiernych zakupów i powstawania dużej ilości resztek – mówi Katarzyna Zadka, ekspertka ds. żywienia programu „Gotuj się na zmiany”.
Triada niemarnowania żywności opiera się na:
- Planowaniu posiłków z wyprzedzeniem, opartym na niezbędnych produktach;
- Zakupach tylko z listą, by nie wracać do domu z siatką pełną żywności, której nie przejemy;
- Przechowywaniu produktów w duchu smart – we właściwy dla każdego produktu sposób, które pomoże na dłużej utrzymać świeżość potraw.
Wartościową pomoc związaną z fazą planowania (m.in. jakich zamienników używać do gotowania) można znaleźć w formie poradników na stronie Winiary.
Przetwarzamy to, co mamy
Kolejna rzecz to wykorzystanie do maksimum tego, co już kupiliśmy. I można to robić tak, by uzyskać naprawdę apetyczne posiłki. Niemarnowanie żywności nie ma nic wspólnego z nieatrakcyjnym wyjadaniem resztek.
– Z wielu produktów, które wydają się nam zbędne, można przygotować pełnowymiarowe, urozmaicone dania. Nawet jeśli wydaje się nam, że w domu mamy tylko niepotrzebne resztki, może się okazać, że to materiał na zaskakująco ciekawą potrawę. Do lamusa odchodzi sałatka ze zwiędłych warzyw czy zupa z pozostałości. Zamiast tego, w naszych przepisach proponujemy zaskakujące, często wykwintne potrawy, jak np. pieczony kalafior w sosie teriyaki z sezamem, bruschetta z czerstwego pieczywa czy elegancka paella zero waste – podpowiada Katarzyna Zadka.
Dziesiątki inspiracji oraz gotowe przepisy w duchu less waste znaleźć można m.in. w dedykowanej mini-książce kucharskiej online, powstałej w ramach kampanii prowadzonej przez Winiary.
Troska o Ziemię chroni też nasze portfele
Jedzeniu w duchu eko nie oznacza też, że jesteśmy skazani na najdroższą półkę w supermarkecie. Wręcz przeciwnie, less waste wspiera nie tylko Ziemię, ale i nasze domowe finanse – bo żywność, za którą nie płacimy tylko po to, by potem ją wyrzucić, to czysty zysk dla portfela.
Potencjalnych źródeł oszczędności jest więcej. Pracując czy ucząc się zdalnie, zamiast zamawiać kosztowne jedzenie z restauracji, możemy przyrządzić zamrożone wcześniej lub zawekowane na przyszłość naddatki z poprzednich dni, wczorajsze ziemniaki można dodać do domowej pizzy. Ilość inspiracji jest nieograniczona.
Nasze budżety często cierpią też na wyrzucaniu produktów, które jeszcze są dobre do spożycia. Jak pokazuje raport Banków Żywności w Polsce, aż 64 proc. dorosłych nie wie, co tak naprawdę oznaczają etykiety umieszczone na produktach spożywczych. Dla wielu z nich informacja „najlepiej spożyć przed” nie różni się znacząco od „należy spożyć do”, w efekcie czego produkty takie jak jogurty, czy pesto są często wyrzucane przed terminem przydatności. Tymczasem „najlepiej spożyć przed” oznacza tylko wskazówkę – do nas należy ocena, czy dany produkt rzeczywiście jest zagrożeniem dla naszego zdrowia, szczególnie jeśli był przechowywany w bezpiecznych warunkach.
Dziel się tym, co zostało
A co robić, jeśli jednak jedzenia zostało za dużo i domownicy nie dadzą rady zjeść wszystkiego? Wtedy sięgajmy po społecznie odpowiedzialne rozwiązania, takie jak aplikacje do foodsharingu czy jadłodzielnie, obecne już w większych miastach Polski.
Marka Winiary, promując zrównoważony styl życia, zachęca do wspólnej dbałości o planetę i odpowiedzialnego gospodarowania produktami spożywczymi – oczywiście, nie tylko od święta. Od czegoś jednak musimy zacząć – a Światowy Dzień Żywności to znakomity moment, by zacząć zmieniać nawyki. Nie musimy wszczynać rewolucji – zaprocentują już małe kroki.